Bombardowanie Wielunia – Wikipedia, wolna encyklopedia

Bombardowanie Wielunia
II wojna światowa, kampania wrześniowa
Ilustracja
Zniszczenia po nalocie
Czas

1 września 1939

Miejsce

Wieluń

Terytorium

II Rzeczpospolita

Przyczyna

agresja III Rzeszy na Polskę

Wynik

zniszczenie miasta

Strony konfliktu
 Polska  III Rzesza
Straty
Ludność:
127-kilkaset ofiar
Miasto:
60-95%
Bezpośrednie:
1 Ju 87B zniszczony
2 Ju 87B uszkodzone
Pośrednie[a]:
4 Bf 109D zniszczone
1 Ju 87B nieznacznie uszkodzony od odłamków zrzuconej przez siebie bomby
Położenie na mapie Polski w 1939
Mapa konturowa Polski w 1939, po lewej znajduje się punkt z opisem „miejsce bombardowania”
Ziemia51°13′14″N 18°34′13″E/51,220556 18,570278
Zbombardowane centrum (zdjęcie ze zbiorów Muzeum Ziemi Wieluńskiej w Wieluniu)
Widok na miasto z wieży kościoła (ze zbiorów Muzeum Ziemi Wieluńskiej w Wieluniu)

Bombardowanie Wielunia – seria ataków lotnictwa niemieckiego na polskie miasto Wieluń 1 września 1939. Ataki były przeprowadzone przez bombowce nurkujące typu Ju 87B w ramach operacji Ostmarkflug, czyli ataku powietrznego na Polskę. Jest ono często przywoływane jako przykład bestialstwa i nieuzasadnionego terroru niemieckiego lotnictwa[1]. Nalot przeprowadzono nagle, bez wypowiedzenia wojny Polsce przez III Rzeszę. Jego skutkiem było zniszczenie zabudowy miejscowości w 75 procentach, ze szpitalem i zabytkami włącznie. Szacunki odnośnie do strat w ludności są bardzo rozbieżne.

Niektórzy przyjmują, że nalot na Wieluń rozpoczął II wojnę światową, jako rzekomo pierwszy chronologicznie akt agresji Niemiec wobec Polski[2][3], nie ma jednak w tej sprawie jednomyślności[4].

Naloty na Wieluń[edytuj | edytuj kod]

Naloty na Wieluń odbyły się siłami Luftflotte 4 pod dowództwem Alexandra Löhra.

Pierwszy nalot[edytuj | edytuj kod]

I/StG 76

O godzinie 4:40 rozpoznawczy Dornier Do 17P wystartował z niemieckiego lotniska w celu rozpoznania miasta Wieluń i okolic; z powodu mgły załoga nie odnalazła miasta. O 5:02 następny Do 17P wystartował w tym samym celu, jednak i ten samolot prawdopodobnie nie odnalazł Wielunia.

Wtedy również wystartowało 29 Junkersów Ju 87B oraz mający sfotografować skutki nalotu Do 17P (5.21). Pierwsze bomby spadły na szpital Wszystkich Świętych, wyraźnie oznakowany – jak wspominają świadkowie – symbolami Czerwonego Krzyża. W tym ataku zginęły 32 osoby[5].

I/StG 77

33 Ju87B wraz z Do 17 wystartowały o 4:50, ale zrzuciły tylko 22 bomby na miasto. Jeden stukas został uszkodzony odłamkami zrzuconej przez siebie bomby, natomiast dwa zostały uszkodzone ogniem z ziemi[b]. Oba ostrzelane samoloty wylądowały awaryjnie – jeden w Opolu (uszkodzona chłodnica), drugi blisko Dobrodzienia (uszkodzony zbiornik oleju). Inne źródło – krytycznie nastawione co do sensu nalotu[c] – podaje jedno awaryjne lądowanie niemieckiej maszyny spowodowane awarią techniczną pompy paliwowej[1].

Eskorta[edytuj | edytuj kod]

Bombowce były osłaniane przez Bf 109D z Zerstörergruppe 2; z dokumentów jednostki myśliwskiej wynika, że start eskorty zaplanowano pierwotnie na 4:22 (1 eskadra) i 4:30 (3 eskadra). Ostatecznie klucz sztabowy i 1 eskadra startowały od 4:50, natomiast 3 eskadra od 4:57[6]. O 5:06 nad lotniskiem pojawiły się bombowce, które zostały przejęte przez 3 eskadrę[6]. Lot odbył się na trasie[6]:

  • Ligota Dolna – Gorzów Śląski – Wieluń (3 eskadra I./ZG 2 wraz ze Stukasami I./StG 76)
  • (Kamień Śląski)[d] – Namysłów – Międzybórz – Ostrów Wlkp. – Kalisz – Wieluń (1 eskadra I./ZG 2 wraz ze Stukasami I./StG 77)

Z powodu fatalnych warunków atmosferycznych jeden Bf 109D rozbił się koło Namysłowa; pilot zginął[6]. Dwa inne myśliwce podczas przymusowego lądowania w Radziejowie zostały całkowicie zniszczone, a trzeci uszkodzony w 65% i w konsekwencji przeznaczony na złom; piloci tych maszyn przeżyli[6]. Wszystkie wypadki dotyczyły samolotów z 3 eskadry[6].

Drugi nalot[edytuj | edytuj kod]

I/StG 2

Celem nalotu 30 Ju87B (start 13:20) była brygada kawalerii w lesie 12 km na północ od Wielunia[e]; nad miastem zrzucono kilka „najcięższych” bomb (według Oskara Dinorta biorącego udział w tych wydarzeniach i spisującego je w 1939) na straż pożarną blisko rynku[7]. Jeden stukas otrzymał poważne trafienie pociskiem przeciwlotniczym z ziemi i musiał lądować awaryjnie koło miejscowości Rubinitz; podczas tego manewru maszyna wywróciła się i spłonęła.

Meldunki zbiorcze 4. Floty nie wspominają o żadnych bombach zrzuconych na Wieluń w godzinach popołudniowych (tonaż bomb z pierwszego nalotu jest odnotowany)[7]. Braki w dokumentacji archiwalnej StG2 nie pozwalają na ostateczne rozstrzygnięcie kwestii, czy w godzinach popołudniowych na Wieluń ponownie spadły bomby[7].

Eskorta[edytuj | edytuj kod]

Według dziennika I.JG/76, miała ona eskortować stukasy I/StG 2 podczas powyższego lotu bojowego, jest to jednak wątpliwe, ponieważ nie zgadzają się godziny eskorty myśliwskiej 8:23-9:10.

Bilans nalotów[edytuj | edytuj kod]

W sumie Niemcy, metodycznie, przez nikogo nie niepokojeni zrzucili na miasto 112 pięćdziesięciokilogramowych bomb burzących i 29 najcięższych bomb zapalających, o wadze pół tony każda. Wykonywali przy tym po raz pierwszy w warunkach bojowych lot nurkowy.

Za śmierć cywili i zniszczenie miasta pozbawionego całkowicie znaczenia militarnego żaden ze sprawców nie poniósł odpowiedzialności. Ppłk Walter Siegel zginął w 1944 roku, major von Dalwigk zu Lichtenfels w roku 1940. Major Oskar Dinort, który po ataku na Wieluń chwalił się w niemieckiej prasie, że ostatnią bombę zrzucił prosto na rynek, został jako as lotniczy udekorowany Krzyżem Rycerskim[5].

Uwagi[edytuj | edytuj kod]

Opis Joachima Trenkera nieco się różni w detalach od powyższego – sugeruje on, że w drugim nalocie[f] uczestniczyło wszystkich 29 maszyn[8]; ponadto lot nurkowy stukasów trwał 5 minut[8]. B. Bojarska podaje, że miasto było wielokrotnie bombardowane do godziny 14 (trzy rano i kilka późniejszych nalotów)[2]. Według Olejnika tuż przed nalotem ogłoszono alarm przeciwlotniczy[2].

Spór o miejsce rozpoczęcia wojny[edytuj | edytuj kod]

Argumenty za uznaniem Wielunia za miejsce rozpoczęcia II wojny światowej[edytuj | edytuj kod]

Adolf Hitler 1 września w przemówieniu powiedział „Od godziny piątej czterdzieści pięć odpowiadamy ogniem! Od tej chwili na każdą bombę odpowiedzią będzie bomba!”[8]; Joachim Trenkner uważa, że w wyniku zmiany czasu pomiędzy II RP a III Rzeszą należy uznać, że według czasu polskiego nalot na Wieluń odbył się o 4:40[g][8] a start stukasów o 4:02[1][9]. Wersję nalotu o 4:40 potwierdzają niektórzy świadkowie, którzy jeszcze teraz pamiętają dokładną godzinę niemieckiego ataku[10]; zeznania naocznych świadków są niespójne (niektórzy pierwsze bomby słyszeli już o 4:20)[2]. Burmistrz Wielunia uważa prace kwestionujące pierwszeństwo tego miasta za „wesołą twórczość”[10].

Również historycy prof. Tadeusz Olejnik, prof. Leon Kieres i szef Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu – pionu śledczego IPN – prof. Witold Kulesza – uważają, że Wieluń był miejscem rozpoczęcia II wojny światowej[11]; jest to też teza powszechnie przyjęta w Polsce[1][9]. Kulesza powiedział, że „W tym stanie rzeczy ustalony w toku polskiego śledztwa czas rozpoczęcia bombardowania Wielunia nabiera zasadniczego znaczenia, gdyż staje się elementem działania oczywiście podstępnego”[12].

Według Olejnika teza o ataku o 5:45 nie może być prawdziwa, ponieważ polska ludność nie zostałaby zaskoczona we śnie; trwająca godzinę kanonada artylerii obudziłaby każdego[2].

Argumenty przeciwko uznaniu Wielunia za miejsce rozpoczęcia II wojny światowej[edytuj | edytuj kod]

Według Mariusa Emmerlinga wszystkie dokumenty Luftwaffe są czasowo spójne ze sobą i z czasem panującym w Polsce – według nich nalot na Wieluń odbył się o 5:30, natomiast lotnicze działania wojenne zostały zainicjowane bombardowaniem przyczółków mostów tczewskich, które według niemieckich dokumentów odbyły się o 4:40. Przyjęcie hipotezy przesunięcia czasu wymagałoby zmiany godziny we wszystkich dokumentach niemieckiego wojska (przykładowo, nalot na Tczew odbyłby się wtedy o 3:40, a bombardowanie Westerplatte o 3:45 czasu polskiego, co nie odpowiada prawdzie). Podobnie Grzegorz Bębnik z katowickiego oddziału IPN także twierdzi, że nalot na Wieluń był godzinę po ataku na Westerplatte, ponieważ czas w III Rzeszy był identyczny jak w II RP; a zeznania świadków (z których niektóre podają czas bliższy 06:00 niż 05:00) były zbierane dwie dekady po tym zdarzeniu, w 1961 – i dwa lata po odsłonięciu tablicy w Wieluniu podającej czas jako 04:40, i która mogła wpłynąć na ich zeznania dwa lata później[10][13]. Godzinę 05:40 podał także IPN w dokumencie umarzającym śledztwo w sprawie Wielunia[14].

Straty w ludności[edytuj | edytuj kod]

Istnieją duże rozbieżności w szacunkach ofiar bombardowania. Imiennie udało się zidentyfikować 161 ofiar niemieckich nalotów na Wieluń[potrzebny przypis]. Najczęściej podawana w mediach liczba zabitych, oparta na starszych, propagandowych szacunkach ery PRL-u, wynosi 1200[9], 2000[11][15] lub 2169[h][16] osób. Historyk Mateusz Jan Piątkowski w 2013 r. stwierdził, że liczba potwierdzonych ofiar w mieście to 127 osób, a szacunki większe, rzędu ok. 1200 osób, to liczba ofiar całego powiatu wieluńskiego z tego okresu, błędnie przypisywana samemu Wieluniowi[17]. Liczba 127 ofiar jest też liczbą jaką podał IPN w 2004 r., stwierdzając, że tylko 127 ofiar można potwierdzić bez wątpliwości, aczkolwiek z zastrzeżeniem, że liczba wszystkich ofiar mogła być większa i wynosić „kilkaset”[18]. Jednak ustalenie i udokumentowanie pełnej liczby zamordowanych mieszkańców tego miasta, ze względu na ucieczkę ludności cywilnej z Wielunia oraz na fakt, że Niemcy pochowali większość osób w masowych grobach bez ich przeliczenia, nie jest możliwe[19].

Zdaniem Zygmunta Patryna, ówczesnego dyrektora szpitala, w nalocie na lecznicę zginęło 26 chorych, 2 zakonnice i 4 pielęgniarki (wspomnienia z lat 80.[8]).

Zniszczenia miasta[edytuj | edytuj kod]

Miasto zostało zniszczone w ok. 70-75% – z zabudowy rynku ocalało jedynie dawne kolegium pijarów. Całkowitemu zniszczeniu uległy m.in. kompleks budynków szpitala Wszystkich Świętych (gmach główny z 1840 r.) oraz synagoga z 1842 r. Poważnemu uszkodzeniu uległ również czternastowieczny kościół św. Michała, który Niemcy, po ograbieniu z cennych zabytków, wiosną 1940 r. wysadzili. Obecnie w centrum miasta można obejrzeć jego zrekonstruowane fundamenty. Wieluń jest miastem, które poniosło największe straty w pierwszych dniach II wojny światowej.

Raporty bojowe[edytuj | edytuj kod]

Przede mną na ukos grupa domów, jakieś zabudowania dworskie albo mała wieś. Dym unosi się stamtąd i powleka ciemną smugą żółte pola i połyskującą rzekę. Wieluń – nasz cel! W mieście kilka domów stoi w wielkim ogniu. Jednak wysoko ponad tym ciemne punkty na tle niebieskiego nieba, z błyskawiczną szybkością tu i ówdzie śmigające jak ważki nad lustrzaną taflą wody: to niemieckie myśliwce, które oczekują i mają osłaniać nasz atak. [...]. Mój pierwszy atak na żywy cel! Przez ułamek sekundy błysk świadomości: Tam w dole jest żywe miasto, miasto pełne ludzi [...]. Ulice w dole wyglądają jak obrazek z pocztówki, a ciemne punkty, które się na nich poruszają są celem. Niczym, tylko celem. Na wysokości 2500 metrów życie na ziemi traci swoją wagę [...]. Wysokość 1200 metrów [...] pierwsza bomba spada! [...] a teraz spojrzenie w dół bomba upadła dobrze, wprost na ulicę, a czarna masa, która sunęła wzdłuż ulicy, zatrzymuje się. Na miejscu w które trafiłem, powstało ciemne kłębowisko. I w to kłębowisko padają serie bomb z innych samolotów [...]. Kierujemy lot zgodnie z rozkazem ku północnemu wylotowi miasta. Znów bomby! Tuż za miastem jakaś zagroda zapchana wojskiem i zaprzęgami. Jesteśmy na wysokości zaledwie 1200 metrów, opadamy na 800. Bomby spadają, a zagroda tam w dole znika w ogniu i dymie razem ze wszystkim co się w niej znajduje. Odwrót! Ostatni ładunek, ten najcięższy, spada na rynek. Fontanna płomieni, dymu i odłamków wyższa niż wieża małego kościoła [...]. Ostatnie spojrzenie: z polskiej brygady kawalerii nie pozostało nic[20].

Dietrich Lehmann, obserwator rozpoznawczego dorniera, II/StG/77 (wylot 4.40):

(***) Przeczesujemy drogi i przelatujemy obok Wielunia kierując się na wschód. Daje się zaobserwować nieregularne formacje wroga rozstawione pojedynczo u dróg wyjazdowych z miasta oraz pojazdy zgromadzone na głównym rynku. Podczas kiedy my kryjemy się nieco w chmurach, ja wydaję polecenie przekazania wyników obserwacji do pułku[potrzebny przypis].

Lot powrotny nad Wieluniem w celu określenia skutków ataku:

(***) Jest już 6:00, jednak dzień jakoś nie chce się przejaśnić. Nie minęło wiele, a w szarości przed nami widać naraz ogromny pożar, z którego prawie pionowo wzbija się w górę ciemna, szeroka ściana dymu i miesza się z mgłą i wiszącymi nisko chmurami. Przerażająco piękny widok! W trzech różnych punktach palą się rogatki miasta, tam gdzie ulokowane były polskie wojska. Na dole widzę dziki chaos, wygląda na to, że ludzie kompletnie potracili głowy[potrzebny przypis].

Opinie na temat nalotów[edytuj | edytuj kod]

Opinie ogólne[edytuj | edytuj kod]

Opinie krytyczne względem nalotu[edytuj | edytuj kod]

Dyrektor IPN profesor Leon Kieres określił Wieluń mianem „polskiej Guerniki[11]. Stwierdził też, że nie można zgodzić się z próbami niektórych historyków niemieckich pisania historii II wojny światowej na nowo (w tym próbami usprawiedliwienia nalotu na Wieluń)[11].

Zdaniem Joachima Trenkera „wiele poszlak wskazuje, że dowództwo Luftwaffe świadomie wybrało bezbronny Wieluń jako cel nalotu”[9] ponieważ „z premedytacją chciano przetestować nowy samolot Ju 87B”[9][21]. Michał Jagiełło z Gazety Wyborczej, Olejnik, Bortnowski i inni uważają, że celem nalotu było najprawdopodobniej wywołanie efektu psychologicznego – ludność miała masowo uciekać z miast na drogi, wywołać chaos, co ułatwić powinno natarcie sił niemieckich[9][15]; a także obniżyć morale polskiego wojska[1][2].

Według części historyków i publicystów nalot na Wieluń osobiście koordynował Wolfram von Richthofen[8][22].

Wieluń jest uważany za cel bez jakiegokolwiek znaczenia militarnego[8] ani strategicznego[15]; bez wojska, dowództwa wojsk[15], przemysłu, niebędący węzłem komunikacyjnym[8]. Nalot ten jest nazywany atakiem terrorystycznym[1][15], a przez Olejnika dywanowym[2].

Informacje o zbrodniczym zbombardowaniu Wielunia pojawiły się m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, „Rzeczpospolitej”, Telewizji Zachodnioniemieckiej oraz Bitwach polskiego września autorstwa Apoloniusza Zawilskiego[2].

Wojna totalna, nierozróżniająca między cywilami i wojskowymi, mająca na celu masową eksterminację, 1 września 1939 r. stała się faktem.

Aleksander Kwaśniewski w 65. rocznicę wybuchu II wojny światowej, Wieluń[11].

Opinie uznające nalot za uzasadniony[edytuj | edytuj kod]

Wieluń był jednym z miast leżących na głównej trasie natarcia 10 Armii, 30 kilometrów od granicy; głównym zadaniem stukasów w pierwszych dniach września była eliminacja oddziałów znajdujących się na drodze niemieckiego ataku. Niemcy posiadali, prawdopodobnie już nieaktualne, informacje o obecności brygady kawalerii w obrębie Wielunia; tego dnia wielokrotnie atakowano polskie oddziały zlokalizowane 5-12 kilometrów od miasta; zaś pod koniec sierpnia przez miasto przeszła 28 Dywizja Piechoty.

Część polskich badaczy i historyków jest zdania[7][9][23], że nalot został przeprowadzony aby „pokazać, na co stać Luftwaffe” oraz siać panikę wśród cywili, Informacje o tragicznych losach Wielunia z 1 września 1939 r. przedostały się do świadomości ogółu Polaków dzięki badaniom dr Barbary Bojarskiej z Instytutu Zachodniego w Poznaniu i wieloletnim staraniom wieluńskiego historyka prof. Tadeusza Olejnika.

Opinie na temat zgodności nalotu z konwencją haską[edytuj | edytuj kod]

Wzbronione jest atakowanie lub bombardowanie w jakikolwiek sposób niebronionych wsi, domów mieszkalnych i budowli.

Artykuł 25 konwencji haskiej IV (1907)

Dowódca wojsk napadających zanim przystąpi do bombardowania, z wyjątkiem wypadków szturmu, powinien uczynić wszystko, co jest w jego mocy, aby uprzedzić o tym władze.

Artykuł 26 konwencji haskiej IV (1907)

Podczas oblężeń i bombardowań należy zastosować wszelkie niezbędne środki, ażeby w miarę możliwości oszczędzone zostały świątynie, gmachy, służące celom nauki, sztuki i dobroczynności, pomniki historyczne, szpitale oraz miejsca, gdzie zgromadzeni są chorzy i ranni, pod warunkiem, ażeby te gmachy i miejsca nie służyły jednocześnie celom wojennym.

Artykuł 27 konwencji haskiej IV (1907)

Opinie uznające, że nalot był zbrodnią wojenną[edytuj | edytuj kod]

Zdaniem profesora Witolda Kuleszy bombardowanie Wielunia było pierwszą niemiecką zbrodnią wojenną[24]. W styczniu 2004 IPN wznowił śledztwo w sprawie nalotu na Wieluń; wcześniej prokuratura niemiecka umorzyła dwukrotnie śledztwo w tej sprawie[21][24]. Wieluń jest uważany za cel bez jakiegokolwiek znaczenia militarnego[8]; bez wojska, przemysłu, niebędący węzłem komunikacyjnym[8] ani miejscem aprowizacji jednostek wojskowych[21]. W mieście nie było obrony przeciwlotniczej[21]. Sztab 28 Dywizji Piechoty znajdował się w Wielgiem i Rychłocicach[2].

Jagiełło twierdzi, że pierwszym celem nalotu był szpital, pomimo wyraźnego oznakowania znakami Czerwonego Krzyża (wymalowanie znaku na dachu, co potwierdziło kilku świadków[2]), które lotnicy musieli zauważyć[9][15]; ponadto myśliwce ostrzeliwały uciekających cywilów[9][21]. Olejnik uważa, że nawet przy braku oznakowania szpitala jakakolwiek pomyłka w identyfikacji tego budynku przez nisko lecące samoloty jest wątpliwa; ponadto w nalocie brał udział były uczeń wieluńskiego gimnazjum znający topografię miasta[2]. Podawanie informacji o ataku na brygadę kawalerii i niewspominanie o ataku terrorystycznym w raportach bojowych składanych do własnych jednostek przez lotników nazywa cynizmem lub obłudą[9]; inni przypuszczają, że celowo wspominano o tej brygadzie kawalerii w raportach, aby usprawiedliwić przed sobą masakrę cywili[20]. Olejnik uważa, że w momencie startu samolotów Niemcy byli pewni braku wojsk w tym mieście[2].

„Powinniśmy przeciwstawiać się tego typu nacjonalistycznym historykom, którzy nadają swoim twierdzeniom znamiona naukowości” – tak profesor Olejnik skomentował artykuł niemieckiej prasy usprawiedliwiający nalot[25].

Nalot jest uważany za zbrodnię wojenną, ponieważ niemieckie lotnictwo[20]:

  • zbombardowało Wieluń z zaskoczenia (art. 26. konwencji haskiej IV), jako miasto otwarte[21] (art. 25. konwencji haskiej IV).
  • przedmiotem nalotu były obiekty chronione przez art. 27. konwencji haskiej – gmachy poświęcone obrzędom religijnym (kościół farny, synagoga), szpital, zabytki historyczne. Art. 27. konwencji haskiej obowiązuje bowiem z definicji również bezwzględnie wobec miast bronionych.
  • lotnicy strzelali do bezbronnej ludności cywilnej (art 23 b konwencji haskiej IV)[i].

Trenker podaje nazwiska dowódców eskadr i pisze, że żaden z pilotów nigdy nie odpowiedział za tę zbrodnię wojenną[8]. Przemysław Kucharczak (Gość Niedzielny) uważa, że pociągnięcie do odpowiedzialności nie powinno ograniczać się do wydających rozkazy tego nalotu, ale do wszystkich „bezpośrednich wykonawców mordu”[26].

Dla uhonorowania tego wydarzenia 1.IX.1995 w Wieluniu odbyło się pierwsze spotkanie zbombardowanych miast otwartych[2].

Zobacz też[edytuj | edytuj kod]

Uwagi[edytuj | edytuj kod]

  1. W wyniku lotów bojowych wymuszonych poprzez nalot, ale bez udziału wroga.
  2. Podatność stukasów na niskokalibrowy ogień z ziemi spowodowała zaniechanie lotów koszących już 1 września, przynajmniej do momentu wymiany systemu chłodzącego.
  3. „Nie występował żaden powód brutalnego zniszczenia miasta”; „Z poglądem o militarnym uzasadnieniu ataku na Wieluń z oczywistych względów nie można się zgodzić” (etc.).
  4. W nawiasie, ponieważ była to trasa myśliwców. Przechwycenie bombowców miało się odbyć nad Namysłowem.
  5. Nalotów na tę brygadę kawalerii było więcej, ten został wyszczególniony ze względu na zbombardowanie miasta.
  6. W artykule pisze o „trzecim nalocie” – wynika to z rozbicia pierwszego na dwa oddzielne bombardowania wykonane przez dwie różne jednostki.
  7. Cytat: Hitler powiedział: „Piąta czterdzieści pięć”. Według czasu obowiązującego wówczas w Polsce – gdzie nie stosowano jeszcze zmiany czasu na letni – była to czwarta czterdzieści pięć.
  8. Olejnik przyjmuje liczbę 2169 z Wielkiej Encyklopedii Powszechnej z 1969 za podyktowaną naturą polityczną lub emocjonalną i z całą pewnością nieprawdziwą.
  9. „Zabrania się zabijać albo ranić zdradziecko osoby, należące do ludności lub do wojsk nieprzyjaciela”.

Przypisy[edytuj | edytuj kod]

  1. a b c d e f Jan Książek: Cel zniszczony. historiawielunia.uni.lodz.pl. [dostęp 2011-08-07].
  2. a b c d e f g h i j k l m Wieluń – polska Guernica. wbi.d2.pl. [zarchiwizowane z tego adresu (2016-03-04)]..
  3. Źródło: IPN; Sławomir Kasjaniuk: Wieluń był pierwszy – publikacje IPN. [dostęp 2010-03-02]. (pol.).
  4. Dr Grzegorz Bębnik: II wojna światowa rozpoczęła się 3, a nie 1 września
  5. a b Polska zbrojna - numer okazyjny, 2019.
  6. a b c d e f Marius Emmerling: Luftwaffe nad Polską. Jagdflieger. s. 21, 26, 33, 34, 51, 54, 71, 229,. ISBN 83-911393-4-4.
  7. a b c d Marius Emmerling: Luftwaffe nad Polską. Stukaflieger. s. wstęp, 297. ISBN 83-918106-6-6.
  8. a b c d e f g h i j k Joachim Trenkner: Wieluń, czwarta czterdzieści. Tygodnik Powszechny. [dostęp 2011-08-07]. (pol.).
  9. a b c d e f g h i j Michał Jagiełło: Wojna zaczęła się w Wieluniu. GW. [dostęp 2010-03-04]. (pol.).
  10. a b c Daniel Sibiak: Dr Bębnik: wojna nie zaczęła się w Wieluniu. [dostęp 2010-03-06]. (pol.).
  11. a b c d e PRZEGLĄD MEDIÓW: PRZEGLĄD MEDIÓW – 2 września 2004 r. [dostęp 2010-03-03]. (pol.).
  12. W. Kulesza – Zbrodnia i sprawcy. Bombardowanie Wielunia w dniu 1 IX 1939 r. w świetle akt Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Strona 14.
  13. WIELUŃ, 1 WRZEŚNIA 1939 – fragment tekstu dr. Grzegorza Bębnika – Tylko u nas – Pamięć.pl – portal edukacyjny IPN [online], pamiec.pl [dostęp 2018-05-18] [zarchiwizowane z adresu 2018-05-17] (pol.).
  14. Instytut Pamięci Narodowej, Oddziałowa Komisja w Łodzi. Śledztwa zakończone wydaniem postanowienia o umorzeniu. Śledztwo w sprawie zabójstwa przez lotników niemieckich w dniu 1 września 1939 roku, podczas bombardowania miasta, 32 pacjentów Szpitala w Wieluniu oraz kilkuset Polaków i Żydów, którzy zginęli w innych miejscach podczas bombardowania miasta, to jest o zbrodnię nazistowską stanowiącą zbrodnię wojenną (S 10.2004.Zn), „Instytut Pamięci Narodowej – Łódź” [dostęp 2018-05-18] (pol.).
  15. a b c d e f Marcin Grela: Bombardowanie Wielunia. [dostęp 2010-03-06]. [zarchiwizowane z tego adresu (2010-03-12)]. (pol.).
  16. Wieluń 4:40 – film dok. [dostęp 2010-03-06]. (pol.).
  17. Mateusz Jan Piątkowski, Wieluń – 1 IX 1939 r. Bombardowanie miasta a międzynarodowe prawo konfliktów zbrojnych, „WOJSKOWY PRZEGLĄD PRAWNICZY” (2), 2013, s. 21–52, ISSN 0137-7272 [dostęp 2019-09-11].
  18. Instytut Pamięci Narodowej- Łódź, Śledztwa zakończone wydaniem postanowienia o umorzeniu [online], Instytut Pamięci Narodowej - Łódź [dostęp 2019-09-11] (pol.).
  19. Muzeum Ziemi Wieluńskiej w Wieluniu, Narodowe Centrum Kultury, Wieluńska hekatomba : początek wojny totalnej, Wieluń, ISBN 978-83-935401-5-0, OCLC 913819993.
  20. a b c Informacje o bombardowaniu miasta- Wieluń. [dostęp 2010-03-05]. [zarchiwizowane z tego adresu (2010-03-06)]. (pol.).
  21. a b c d e f Sylwia Słomińska: Wieluń, 1 września 1939 r. [dostęp 2010-03-04]. (pol.).
  22. Cezary Gmyz: Rzeźnia wieluńska. Wprost. [dostęp 2010-03-04]. (pol.).
  23. Bogumiła Wiśniewska: Miasta i zabytki na monetach » Wojna rozpoczęła się w Wieluniu. [dostęp 2010-03-07].
  24. a b PRZEGLĄD MEDIÓW: PRZEGLĄD MEDIÓW – 1 września 2004 r. [dostęp 2010-03-03]. [zarchiwizowane z tego adresu (2011-10-20)]. (pol.).
  25. Zbigniew Rybczyński: Będą walczyć z kłamstwami o Wieluniu. [dostęp 2010-03-12]. (pol.).
  26. Przemysław Kucharczak: Wydruk z serwisu Gość Niedzielny – Wieluń, 4:40. [dostęp 2010-03-13]. [zarchiwizowane z tego adresu (2014-10-26)].

Bibliografia, literatura, linki[edytuj | edytuj kod]